Bóg

pracownik ministerstwa prawdy

Mam taką małą dygresję...Gdybyś mogła,Agnieszko,nie rozpisuj się na 5 postów. Staraj się zamieszczać wszystkie myśli w jednym poście...To ułatwi czytanie i estetykę

pracownik ministerstwa prawdy

bardzo za to przepraszam, ale zawsze mam stracha jak piszę takiego długiego posta, że mi się skasuje albo coś, bo mi się już to nie raz zdarzyło i dlatego wolę dzielić je na mniejsze. no i czasem coś mi się jeszcze przypomni i tak to wychodzi. ale sorki poprawię się :]

Goldstein

Funkcja "edytuj" nie gryzie Wink

, choć mi tam te posty nie przeszkadzają...

pracownik ministerstwa pokoju

No i co? koniec tematu? Tak fajnie żarło i zdechło Razz

Napisałabym coś od siebie, ale uważam, że to dość delikatny temat i należy być wyrozumiałym... Każdy ma inne podejście i nie ma sensu nikogo do niczego namawiać. Takie stopniowanie w stylu "jestem lepszą" lub "jestem gorszą katoliczką" jest wg mnie bez sensu...
Każdy traktuje Boga indywidualnie i o tym mamy tu rozmawiać, a nie udowadniać sobie "kto jest lepszy", nie sądzicie?
Cieszy mnie, Agnieszko, że tak dużo masz do powiedzenia w tym temacie, ale mam wrażenie, że przez to, że odpowiadasz na każdego posta niektórzy wolą nie pisać tu nic... To tak a propos naszej lekcji wychowawczej - spuśćmy z tonu troszkę Wink

Goldstein

pracownik ministerstwa prawdy

Dziękuję w imieniu swoim i Marcina:)
A temat? Szczerze mówiąc nie wypowiadam się,gdyż Aga krytykuje każdy mój post (Aguś,nie bierz tego do siebie-po prostu podchodzisz do sprawy emocjonalnie). I może rzeczywiście-temat został wyczerpany.

pracownik ministerstwa prawdy

Tak mi się nasunęło apropos lekcji religii. No cóż chyba nikt nie ma wątpliwości jaki mam stosunek do naszego księdza i do niej samej jako przedmiotu, pomimo, że uważam się za wierzącego. Ale sory, jeśli się mnie olewa i jeśli olewa się to do czego rzekomo zostało się powołanym, to do kogoś takiego nie mogę pałać nadmiernym szacunkiem....

pracownik ministerstwa prawdy

I na dodatek ksiądz mnie nie lubi:/ I sorry,Piter,ale Ty też olałeś księdza nie przynosząc wypracowania...

pracownik ministerstwa prawdy

Jakby Ci to powiedzieć.... mam taką tendencję, bardzo możliwe, że to jedna z moich największych wad, ale olewam tych którzy olewają mnie. A on to robi już od kilku miesięcy.

Goldstein

pracownik ministerstwa prawdy

No cóż,rispekt za rispekt...I tu się zgadzam. Jednak life is brutal i co zrobisz,jeśli na studiach twój pan profesor Cię nie będzie szanował (co się często zdarza,bo przecież studenci to "ciemna jaskinia")? Też go olejesz i nie przyjdziesz na egzamin? Są ludzie i ludziska i trzeba sobie z tym radzić. A pokaż mu,że jesteś kompetentniejszy od niego! No,to taka mała dygresja:) Nie spamujmy już Very Happy

pracownik ministerstwa prawdy

Tak jest w tym troche prawdy, ja powiem wiecej to jest w 100% prawda. Ale on nie jest tam po to, zeby siedziec i sie nudzic i nam kazac robic lekcje, tylko niech cos z siebie da...

Goldstein

pracownik ministerstwa prawdy

Tylko wkurza mnie to, że czasem mu się nagle zbiera na ambicję i udaje, że jest wzorowym katechetą i nagle chce posłuchu i szacunku.

Goldstein

To wtedy możesz "poudawać", że jesteś wzorowym uczniem... zresztą, lepsze to niż Kr*******, czy Du***** Wink

A tak swoją drogą to chciałbym sie kiedyś zmierzyć z nim w polemice - uwielbiam takie wyzwania.